Ola i Mirek...cz.I

Ola i Mirek to jak pamiętacie może para z zapowiedzi z przed kilku postów;) Tak jak pisałem było trochę nowosci, bo i Msza w obrządku łacińskim i fotografowałem ten slub a raczej fotografowalismy razem z moją super koleżanką Gosią:))
Slub w obrządku łacińskim troszeczkę rózni się od slubów, które zawierane są "normalnie" zazwyczaj:) Kilka drobnych różnic to np. Msza zaczyna się od slubowania, czyli wchodzimy i zakładamy obrączki:) , przez nieomal całą Mszę ksiądz prowadzący stoi twarzą zwróconą do ołtarza, czyli plecami do wiernych i fotografów:D, Msza trwa blisko 1,5 godziny i jest oczywiscie odprawiana w łacinie. Przyznam ,że było to nowe doswiadczenie zresztą bardzo ciekawe;) Kolejna nowosć to praca z drugim fotografem;) W moim odczuciu ma ona więcej zalet niż wad, w sumie to wad nie zauważyłem;)) Dwie osoby fotografujące na slubie to z pewnoscią dwa różne punkty spostrzegania, zróżnicowanie kadrów, obecnosć podczas przygotowań zarówno u Pani i Pana Młodego no i we dwoje zawsze raźniej;))
Rozpisałem sie jak nigdy a zdjęcia czekają;) Zapraszam.

...kilka ujęć tuż przed...